Mysterium fidei

 

Świadoma refleksja nad istotą życia chrześcijańskiego, kie­ruje myśli ku doświadczeniu Bożej obecności, która przenikając ludzką codzienność, każdej jej chwili nadaje wymiar szczególnej tajemnicy. Jej zgłębianie przekracza granice właściwe poznaniu ro­zumowemu, pozostawiając przestrzeń dla żywej wiary, która od­krywając moc tego doświadczenia, wiedzie człowieka ku poznaniu prawdy o nim samym. W jej blasku szczególnej mocy nabierają słowa Chrystusa „Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skoń­czenia świata” (Mt 28, 20) Odsłaniają one bezmiar Bożej miłości, która z Chrystusem dotarła na szczyt Golgoty, a której zgłębianie staje się prawdziwie mysterium fidei – tajemnicą wiary, która prze­nikając ludzkie życie, w sposób szczególny uobecnia się w Sakra­mencie Ciała i Krwi Pańskiej.

W swojej najnowszej encyklice Ecclesia de Eucharystia, Jan Paweł II kieruje uwagę Kościoła na dar Eucharystii, która jest źró­dłem i szczytem całego życia chrześcijańskiego. „Pan Jezus tej nocy, której został wydany, wziął chleb i dzięki uczyniwszy, poła­mał i rzekł: To jest Ciało moje za was wydane. Czyńcie to na moją pamiątkę! Podobnie, skończywszy wieczerzę, wziął kielich mówiąc: Kielich ten jest Nowym Przymierzem we Krwi mojej. Czyńcie to ile razy pić będziecie na moją pamiątkę!” (1 Kor 11, 23-25). Od czasu pierwszych apostołów to wspomnienie dokonuje się nieustannie podczas każdej Mszy Świętej, stając w centrum życia Kościoła jako źródło jego ufnej nadziei. Przez ręce kapłana – konsekrowanego szafarza Najświętszego Sakramentu, Chrystus urzeczywistnia treść sprawowanej ofiary, przez którą człowiek zostaje powołany ze śmierci do życia. W Eucharystii staje się dostępna tajemnica zmar­twychwstania; w jej blasku objawia się cel ludzkiego życia, dojrze­wającego do pełni spotkania z Tym, który wskazał siebie jako drogę realizacji tego celu – „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6,54). Mysterium fidei! Sakrament Bożej obecności, przed którym trzeba ugiąć kolana w duchu zawierzenia i dziękczynienia, w którym dane jest niejako na nowo przeżywać doświadczenie dwóch uczniów z Emaus, których „oczy otworzyły się na światło, a serce na nadzieję” (Łk 24,31-32). Jak poucza Ojciec Święty – „W pokornym znaku chleba i wina, przemienionych w Jego Ciało i Jego Krew, Chrystus wędruje razem z nami, jako nasza moc i nasz wiatyk, i czyni nas świadkami nadziei dla wszystkich. Jeżeli wobec tej tajemnicy rozum doświadcza własnych ograniczeń, to serce oświecone łaską Ducha Świętego dobrze wie, jaką przyjąć postawę, zatapiając się w adora­cji i w miłości bez granic”.

„Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije, nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije” (1 Kor 11, 28-29). Ostrzeżenie jakie kieruje św. Paweł uzmysławia wagę ta­jemnicy ku której człowiek się przybliża i w obliczu której, nie może stanąć inaczej jak w duchu i prawdzie. Sposób traktowania Eucharystii staje się sprawdzianem chrześcijańskiej dojrzałości, a pełne w niej uczestnictwo jest aktem zobowiązującym do trwania w miłości Boga i bliźniego. W tej postawie nie ma miejsca na wybiór­czość, kalkulacje i usprawiedliwienia – oceną dojrzałości pozostaje relacja do drugiego człowieka, mój sposób jego traktowania, roz­mowy z nim lub jakże często słowo o nim i zarazem bez niego. Do­bitnie brzmią tu słowa Ewangelisty Mateusza – „Jeśli więc przynie­siesz dar swój przed ołtarz i tam sobie przypomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przed ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się z bratem swoim. Potem przyjdź i dar swój ofiaruj” (Mat 5, 24). O czym przypomina Ojciec Święty – „Chrystus jest prawdą i daje świadectwo prawdzie; sakrament Jego Ciała i Jego Krwi nie dopuszcza fałszu”.

Witold Wachowiak