Druga osoba zawsze ma przeświadczenie, że nie do końca została zrozumiana

 

Postanowienie poprawy

czyli decyzja na zmianę w moim życiu: uczyń mnie choćby jednym z najemników

 

W spowiedzi jest również wątek przypominający kierownictwo duchowe. Ksiądz, który w imieniu Chrystusa przyjmuje wyznanie, ma pewną możliwość modyfikowania ludzkiej drogi. Dzieje się to wtedy, kiedy człowiek spełnia trzeci waru­nek dobrej spowiedzi – postanowienie poprawy.

 

Widzę wiele niebezpieczeństw w próbach “ręcznego kiero­wania” penitentem przez księdza, w mówieniu co ma robić, czego nie robić i rozstrzyganiu jego dylematów. Mówię to również z własnego doświadczenia, bo mi także się takie próby zdarzały i widziałem, jak moje rady bywają nietra­fione, jak na ogół źle owocują. Bo albo ktoś się uzależniał od moich rad i robił tylko to, co mu powiedziałem, a w innych sprawach czuł się zagubiony i niepewny, albo moje sugestie czy rady odbierał jako coś zewnętrznego, co nie jego doty­czy.

Jest taka zasada w teorii komunikacji, która mówi, że jeżeli komuś doradzamy, to druga osoba zawsze ma przeświadcze­nie, że nie do końca została zrozumiana, że porada jaką otrzymała jest gdzieś obok jej osobistego problemu. Każdy człowiek jest kimś wyjątkowym i tajemniczym, nie da się dokładnie trafić w prawdę jego sytuacji. Dlatego wskazówka kierowana do niego może być przyjmowana jako coś, co nie w pełni odpowiada jego aspiracjom. Po jej otrzymaniu może się czuć jeszcze bardziej zagubiony niż przedtem.

  

CZAS NA ZMIANĘ

Czym w takim razie jest postanowienie poprawy? Jest decy­zją na zmianę. W Ewangelii czytamy: Zabiorę się i pójdę do mego ojca i powiem mu: (...) już nie jestem godzien nazywać się twoim synem; uczyń mnie choćby jednym z najemników. Syn zdecydował się na taką właśnie zmianę w życiu. Oczy­wiście ojciec nie zgodził się na takie rozwiązanie, przeciw­nie: przywrócił mu synostwo, dał suknię, pierścień, wyprawił ucztę. Ale ważne jest to, ze syn miał jakiś plan kiedy szedł w stronę domu ojca.. Ten plan ukonkretnił jego działania. Zaw­sze dobrze jest mieć konkretne propozycje.

Na przykład komuś się wydaje, że jego modlitwa przez ostat­nich pięć lat była zupełnie beznadziejna i bezużyteczna, bo była całkowicie nieskupiona. Przychodzi i mówi: “Chciałbym w nią wprowadzić na końcu słowa Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu”. Pytam: dlaczego chciałbyś to zrobić? “Bo wreszcie chcę ruszyć w jakąś stronę”. A gdybyś zamiast dorzucania kolejnej formuły zechciał chwilę zamilknąć i po­słuchać przez 15 sekund co pozostawiła w tobie ta modlitwa, która wydaje ci się tak całkowicie bezużyteczna? Sprawdź, co Bóg powie do ciebie przez te 15 sekund milczenia o twojej bezużytecznej modlitwie.

Bo tak jest, że czasami człowiek wielką wagę przywiązuje do skupienia w modlitwie. Zamyka oczy, marszczy czoło, pro­stuje swoją sylwetkę, żeby skupić się jeszcze bardziej. I cała modlitwa schodzi mu na próbach skupienia. Są inne rodzaje skupienia. Czasami warto “zrezygnować” ze skupienia na rzecz miłości i okaże się, że to miłość była tym skupieniem, którego człowiek poszukiwał.

Ksiądz może podczas spowiedzi wspomóc konkretne próby wprowadzenia zmian w nasze życie. Dlatego warto mieć jakąś sugestię zmiany w odpowiedzi na grzech, który udało nam się odkryć.

Postanowienie poprawy decyduje czasem o owocności spo­wiedzi, o tym, że idąc dalej przez życie będziemy lepiej sobie radzić w tych sytuacjach, które powodowały grzechy. Posta­nowienie poprawy to jest też dalszy ciąg działania owego po­zaracjonalnego elementu w moim sumieniu – światła Ducha Świętego. Czasami wystarczy 15 sekund zastanowienia, żeby dać Panu Bogu szansę i usłyszeć co do mnie mówi.

O. Mirosław Pilśniak OP

 (przedruk z „LIST-u”)