Honor, to cecha stawiana przez wielu na jednym z najwyższych miejsc w hierarchii wartości. Często kojarzyć się nam może jako pozostałość szlacheckiej kultury. Przypominają się w tym miejscu opisywane w literaturze pojedynki, do których dochodziło w wyniku obrazy honoru. Kończyły się one zazwyczaj ciężkimi ranami lub nawet utratą życia. Bliżsi naszemu sercu są ludzie, którzy oddawali lub gotowi byli oddać zdrowie, życie w obronie wiary, ojczyzny, rodziny przed najeźdźcą. Stawali do walki pod sztandarami, na których widniały wyhaftowane wielkimi literami słowa – Bóg, Honor, Ojczyzna.
W
obecnej rzeczywistości na szczęście nie mamy powodów do takich działań.
Znaczenie poczucia honoru uległo pewnej metamorfozie. Słyszymy o honorowych
długach karcianych, niektórzy ludzie uznają za punkt honoru wieść życie ponad
stan. Dochodzą swych praw przed sądem o obrazę honoru – w wielu przypadkach
będących wytworem osoby „dotkniętej na honorze”. Czy rzeczywiście niemal powszechna
ongiś wartość dziś tak bardzo zmieniła swoje znaczenie? Przecież honor to
poczucie osobistej godności człowieka przeżywającego, wrażliwego. Możemy
okazać go postępując szlachetnie wobec innych, oddając komuś przysługę nie
zważając na to co będę z tego miał. Zapomnieliśmy już w stercie podpisywanych
dokumentów, wielości przepisów „na wszystko”, że często ważniejszym od
spisywanej umowy było danie słowa honoru – zaręczenie własną osobą, własnym
dobrym imieniem. Może gdzieś pogubiliśmy się, że samych siebie nie potrafimy
oceniać pozytywnie. Nazbyt często ulegamy różnym pokusom, które sprawiają, iż
stajemy się wobec innych niewiarygodni, których nie można obdarzyć zaufaniem.
Zdarza się nam czasami znaleźć w kłopotliwej sytuacji i wtedy staramy się
wycofać z niej z honorem nie narażając na szwank swojej reputacji. Jednak aby z
takich chwil wynieść jakąś naukę powinniśmy rozwijać się, ubogacać,
rozpoznawać i pielęgnować w sobie wszelkie szlachetne cechy charakteru, a wtedy
odrodzi się w nas poczucie własnej wartości, poczucie honoru.