Pochodzę
z rodziny robotniczej, w której nikt się nie wywyższa, rodzice wspólnie się
dorabiają. Wszystko co posiadamy zawdzięczamy Bogu. Mam młodsze rodzeństwo:
brata i siostrę, z którymi codziennie się modlę, dziękując za szczęśliwie
przeżyty dzień.
Jestem
zwykłym chłopakiem i chodzę do I klasy gimnazjum. Bardzo lubię czytać i
słuchać o Jezusie oraz staram się chodzić Jego drogami. „Kto chce iść za Mną,
niech się zaprze samego siebie, niech weźmie swój krzyż i niech Mnie
naśladuje” – tak powiedział Jezus w jednej z Ewangelii. Jest to trudne
wezwanie, ponieważ w dzisiejszych czasach dużą potęgę odgrywa pieniądz i ludzie
często gonią za nim, nie mając czasu dla Boga.
W
mojej rodzinie jestem nauczony już od maleńkości, że każda niedziela i święta,
to dzień przeznaczony dla Boga, gdzie z całą rodziną uczestniczymy we Mszy
Świętej. Mama jest moim przykładem i kieruje mnie, abym żył według przykazań Bożych
i w pełni zjednoczony z Jezusem, oddał chwałę Bogu.
Jest
takie powiedzenie „Wiara czyni cuda” i to jest prawdą, bo jeśli ktoś
zawierzy i zaufa Bogu, ten się niczego nie zlęknie. W naszej rodzinie były też
trudne sytuacje, ale wiara w Miłosierdzie Jezusa przełamała te bariery,
ponieważ powiedziane jest „Proście a otrzymacie, szukajcie a znajdziecie”.
Jednym
słowem można mieć wielu kolegów i przyjaciół, ale najlepszym przyjacielem jest
sam Jezus Chrystus, ponieważ tylko Jemu można zaufać, zwierzyć się, a On nikomu
nie poskąpi ze Skarbca Swojego Miłosierdzia.
Dawid B. kl. I Gimnazjum