Cierpienie ofiaruj Bogu

 

     Dokądkolwiek zmierzasz, niezależnie jak toczy się Twoje życie nie unikasz cierpienia. W różnych sytuacjach doty­kają Cię troski, smutki, tragedie. Czasem to „tylko” nieżyczliwość, obelżywe słowa, niezrozumienie ze strony innych ludzi, czasem przewlekła choroba lub śmierć bliskiej osoby. Zawsze te wszystkie bolesne przeżycia nazywasz cierpieniem. Jest ono nieodzownym towarzyszem ludzkiego losu. I szukasz rozwiązania, drogi wyjścia, wytchnienia.

     Opierać się, buntować, przeklinać? Czy to pomoże?

Nie zrzucisz z siebie krzyża a przez swoje upieranie się uczynisz go cięższym i bardziej uciążliwym. Jeżeli z pokorą przyj­miesz swój krzyż, stanie się lżejszy i mniej nieprzyjemny. To dwa rozwiązania.

     Jakże często stojąc w obliczu swej własnej tragedii mówisz:

„Rozumiałbym, dlaczego Bóg mnie chłoszcze, gdybym był człowiekiem zepsutym, nieuczciwym, znajdującym upodobanie w występkach. Ja jednak zachowuję Boże prawo, dlaczego więc Ojciec odpłaca mi tyloma przeciwnościami ?”

Musisz wiedzieć, że cierpienie i przeciwności losu nie są zarezerwowane dla ludzi złych, zepsutych, nie są  bowiem karą za popełnione grzechy.

     Wyobraź sobie jabłoń.

Jeżeli nie przytniesz jej gałęzi – dziczeje, nie daje owocu. Jeśli uczynisz to w odpowiednim czasie drzewo szlachetnieje, staje się urodzajne.

Podobnie jest z Tobą. Ty również szlachetniejesz kiedy kształtuje Cię cierpienie. Nie jesteś gwałtownym, nieuczciwym czło­wiekiem, gdyż cierpienie było Twoim stróżem, nie pozwoliło Ci zejść na drogę zepsucia.

Czy warto więc buntować się przeciwko przeciwnościom, rezygnować z dalszej drogi, kiedy ciężar trosk przygniata, staje się nie do zniesienia, powoduje upadek?

Chrystus również upadł pod krzyżem, jednak głęboka wiara w cel swoich cierpień pozwoliła Mu wstać ze zdwojoną siłą.

Twoje cierpienie również ma cel. Pogodnie przyjęte prowadzi ku lepszemu życiu, ku wyższemu zrozumieniu siebie i innych. Dlatego też, kiedy dotyka Cię cierpienie nie zapominaj o modlitwie. Módl się o cierpliwość aby wytrwać, o siłę, aby wstać. Powinieneś też dziękować Bogu za cierpienie... tak dziękować, ponieważ o tyle jesteś wielki o ile większe jest Twoje cierpie­nie.

 

Małgorzata Kaczmarek – Łuczka