Ciche, słoneczne, sierpniowe popołudnie. Ocieniona drzewami ulica Szkolna rozbrzmiewająca rankiem wesołymi głosami przedszkolaków, spokojna o tej porze. Żelazna furtka, trawnik, kilka kamiennych stopni. Dzwonek u drzwi. Przełożona wspólnoty, młodziutka siostra Letycja otwiera, uśmiechając się życzliwie i prowadzi schodami w górę. - Najpierw pójdziemy do kaplicy- mówi, kierując się do końca tajemniczego, długiego korytarza. Klękamy w skupieniu przed ogromnym, Ukrzyżowanym Chrystusem, przed tabernakulum. Modlimy się... . Później wracamy tym samym korytarzem do uroczej, czyściutkiej, pełnej kwiatów kuchenki, gdzie czeka na nas siostra Krzysztofa.

- Co oznacza nazwa Wspólnota Sióstr Uczennic Krzyża?
- S.K. Krzyż uczy nas znosić trudy życia codziennego z radością, nas, uczennice, którymi jesteśmy całe życie, a także wspomagać w tym innych, do których Bóg nas pośle.
- Niebieski kolor welonu jest bardzo twarzowy!
- S.L. Tak! Kolor ten jest swoistą rewolucją! Ludzie przyzwyczajeni są bowiem do widoku sióstr zakonnych ubranych w czerń, szarość, biel. My zaś nosimy szaroniebieskie habity, białe kołnierzyki, wesołe, niebieskie welony, krzyż papieski. Chcemy podkreślić przez to, że należymy też do wspólnoty maryjnej. Maria, Matka Boża jest dla nas niedoścignionym wzorem wyboru Krzyża, radości w nim i cierpienia. Powiedziała przecież Bogu: "Tak''. Jej imię znaczy między innymi: "przynosić radość". Radość jest też i w nas. Jest nam dana!
- S.K. Maryja przedstawiana jest najczęściej w kolorze niebieskim. To jest też kolor nieba.
- Jak powstała wspólnota?
- S.K. Wspólnotę założyła w 1982r. w Kaliszu siostra Chrystiana, Nazaretanka. Jest to ruch jednoczący w różne formacje modlitewne dorosłych, dzieci, całe rodziny, formacje uczące modlitwy, kształtujące umiejętność radosnego przebywania ze sobą bez agresji czy wspomagających używek. Trochę to można porównać z działalnością Pomocników Matki Kościoła, ruchu założonego przez prymasa tysiąclecia St. Wyszyńskiego, których jednoczy umiłowanie modlitw do Matki Bożej, naśladowanie Jej cnót, życia tą duchowością.
- I takie formacje będą u nas siostry tworzyły?
- S.L. Tak! Będziemy zapraszać ludzi świeckich, którzy pragną żyć duchowością, nieść świadectwo wiary, którzy będą jakby zaczynem ewangelicznym w swoim środowisku, będą świeckimi apostołami. Będziemy też uczyć religii w przedszkolach, szkołach, będziemy prowadziły różne nabożeństwa, postaramy się przybliżyć piękną, ale mało popularną modlitwę brewiarzową, która oplata świat, bo wyznaczona jest na daną godzinę na całym świecie ta sama. Może uda się wyznaczyć też taki dzień w tygodniu, gdy będziemy modlić się w czasie Apelu Jasnogórskiego i dołączą do nas inni.
- S.K. No i nieszpory odprawiane codziennie o godz. 17.00 w naszej kaplicy na Szkolnej.
- S.L. Serdecznie zapraszamy wszystkich przechodzących o tej porze, aby wstępowali do nas na modlitwę. Na modlitwę trzeba umieć znaleźć czas, tak jak na jedzenie.
- Rozkład dnia przeznaczony na pracę i modlitwę musi być bardzo napięty?
- S.L. Pobudkę mamy o5.30, potem rozmyślanie i o 6.00 jutrznia, czyli poranna modlitwa pochwalna, o 7.00 Msza Św., potem szykujemy śniadanie i rozchodzimy się do wyznaczonych zajęć. W południe modlimy się, jeśli nie utrudnia to naszej pracy. Potem szykujemy obiad, przed czasem wolnym, w którym dzielimy się wrażeniami i radami, odmawiamy różaniec bądź adorujemy Najświętszy Sakrament. O 17.00 wspomniane nieszpory, a po nich chwile skupienia, wyciszenia, w czasie których raczej ze sobą nie rozmawiamy, aby było w nas też milczenie. O 20.30 kompleta, Apel Jasnogórski i o 22.00 cisza nocna. Najtrudniej zastosować się do ostatniego punktu!
- Jest Was pięć, obrałyście piękne, święte imiona: Letycja, Krzysztofa, Jadwiga, Estera, Szymona... . Skąd jesteście?
- S. L. Jako siostry zakonne wszystkie pochodzimy z diecezji szczecińsko- kamieńskiej. Wspólnota Sióstr Uczennic Krzyża istnieje dopiero 18 lat, my jesteśmy w niej 10 lat. Formacja trwa najmniej 8 lat. Musimy przejść różne jej etapy: czas przyglądania się- czyli aspirat, roczny postulat, dwuletni czas kanoniczny, gdy może nas odwiedzać rodzina, ale my nie opuszczamy wspólnoty, a potem rozjeżdżamy się na różne placówki, ale po każdym roku przez 5 kolejnych lat składamy śluby czasowe, aż wreszcie ostateczne - wieczyste. Mosina jest drugim miejscem w Wielkopolsce, w którym pracujemy , przedtem byłyśmy w Czmońcu i w innych miejscach.
- Każda z Was pochodzi z innego miasta?
- S. L. Tak. Ja pochodzę z Krotoszyna, s. Krzysztofa z Gorzyc Wielkich, s. Jadwiga z Ostrowa Wlk., s. Estera ze Środy Wlk., a s. Szymona z Choszczna. Dodam jeszcze, że w naszej wspólnocie nie powtarzają się imiona, więc nie można nas pomylić! Życząc wielu Łask Bożych i wielu sił w tej odpowiedzialnej pracy dziękuję za rozmowę.
  J.K.
Siedziba sióstr: Mosina ul. Szkolna 2, tel: 61-8137-257