Matka Boża Bolesna - poświęcona 9 grudnia 2001r.
Takim wezwaniem wprowadzamy myśl teologiczną przy rozważaniu trzeciej tajemnicy radosnej różańca świętego. W tych dniach często będziemy do tych słów i wydarzeń wracać. "Ty, któraś Syna porodziła!" Winieta ostatniego numeru "Wiadomości Parafialnych" przedstawia Matkę trzymającą Syna na swym łonie. Ale treść tego obrazu mówi o diametralnie innym wydarzeniu. Mówi o śmierci Tego Syna, którego 33 lata wcześniej porodziła. Chrześcijanin nieustannie oscyluje między prawdą o Narodzeniu Syna Bożego a prawdą o Jego Zmartwychwstaniu. Dom, katecheza, liturgia, pieśni, zwyczaje, a przede wszystkim Pismo św. - przybliżają nam te sprawy. W średniowieczu, gdy zasięg czytelnictwa był minimalny - artyści przybliżali te treści przez plastyczne obrazy malarskie. Historia zna też wiele budowli, pomników z trwałych materiałów upamiętniających zdarzenia, postaci czasów minionych. Budowali też i nasi ojcowie Wota Wdzięczności dla Boga, Panny Najświętszej i Świętych Pańskich na naszej mosińskiej ziemi! Z pewnością przez 1000 lat chrześcijaństwa niejeden krzyż, niejedna figura zdobiła nasze tereny. Ale tak jak mówi przysłowie, że książki mają swe losy - tak te trwałe elementy historii zataczają swe koło... W Poznaniu stał Bismarck, w Warszawie - Dzierżyński, w Nowej Hucie - Lenin, a w Katowicach (Stalinogrodzie) - Stalin... Koło historii zmiotło ich z powierzchni ziemi. Wielu dopatruje się początku tej dalszej zmiany pomników - upiorów przeszłości - w słowach Jana Pawła II wypowiedzianych 2.VI.1979 roku w czasie 5-tej pielgrzymki do Ojczyzny: "niech zstąpi Duch Twój i odnowi ziemię, tą ziemię". Od tego entuzjastycznego zrywu narodu rozpoczął się proces wolności. Nie tylko ludzi, narodów, ale ziemia uwalniała się od znaków niewoli. Nasza ziemia - mosińska wciąż krwawiła tak bolesnymi przeżyciami ludzi z gehenną wojenną jak i ukrytymi w ziemi ranami po zniszczonych pomnikach naszej przeszłości. Lud pamiętał o milczącym świętym - Janie Nepomucenie, lud pamiętał o patronce Czarnokurza - Madonnie wyznaczającej granice Mosiny od strony Puszczykowa, lud pamiętał o Sercu Pana Jezusa błogosławiącym z cokołu na wschodnich obrzeżach miasta... i resztkami pamięci lud odtwarzał kapliczkę z Bożą Męką w rejonie Budzynia. Dziś na progu 700 lecia miasta przywróciliśmy ludowi i historii wszystkie cztery zniszczone ręką okupanta figury. Został odnowiony krzyż na Pożegowie, by zwieńczyć Jubileusz Chrześcijaństwa. W Wielki Piątek ubiegłego roku został postawiony piękny krzyż - znak odkupienia - przy wylocie drogi z Mosiny do Śremu. Ile w tych wszystkich budowach figur zawiera się ludzkiego entuzjazmu, ile wkładu pracy, ofiary... to sam Bóg wie i Matka Najświętsza, która w piękną grudniową niedzielę (9.XII) została uczczona przez replikę (miniaturę) rzeźby Michała Anioła. Ta, która Syna porodziła - w tej figurze utrwalona jest jako Matka Bolesna. Zamyka ten bolesny czas wojenny i powojenny. Przytulając swego syna do łona - przytula każdego z nas, zbiera troski, kłopoty, zmartwienia i zagrożenia nasze i przedstawia je Synowi swemu. Niech będzie na progu Nowego Roku także i naszą Orędowniczką, Pośredniczką i Pocieszycielką.
Ks. Proboszcz Edward Majka